Rowerowe spotkanie autorskie 08.05.2022
Tego jeszcze nie grali! Podobno to pierwsze takie spotkanie, na które autorka przyjechała na rowerze, ba, potem na tym rowerze wraz z czytelnikami pokonała konkretną trasę, a na dodatek paradowała w kamizelce szokującej kolorystycznie.
W dzień zwycięstwa więc (8 maja), a zarazem w dzień Bibliotekarza i Bibliotek ruszyliśmy wzdłuż trasy, jaką pokonała Mathilde Jansen, bohaterka mojej najnowszej książki „Miasto w płomieniach”. Spotkaliśmy się pod Halą Stulecia, gdzie powstała ta oto wspaniała fotka:
Następnie udaliśmy się na ulicę 8 Maja (przypadek? Nie sądzę!), by przez park Szczytnicki (zahaczyliśmy o WUWA), ulicę Skłodowskiej-Curie, plac Grunwaldzki, most Grunwaldzki, plac Społeczny, ulicę Pułaskiego dojechać do ulicy Małachowskiego, która była celem naszej wyprawy. Tam, przy przejściu do Małachowskiego (Durchgang zur Flurstrasse) pan Adrian Kulik cyknął nam kolejną świetną fotkę.
Mathilde Jansen pokonała tę trasę w zupełnie innych okolicznościach, w nocy z 1 na 2 kwietnia 1945 roku, w czasie najcięższych nalotów podczas oblężenia Festung Breslau. Miała ku temu powody, a możecie mi wierzyć, że nikt z Was nie chciałby znaleźć się w jej skórze. Nasza wycieczka przebiegała w nastrojach zgoła innych, był i relaks, i zdrowy ruch, i doskonałe interakcje społeczne 🙂 Świadczą o tym zdjęcia pana Adriana. Zresztą po cóż pisać, rzućcie oczkiem:
Bardzo sympatycznie, prawda? Jak mogłoby być inaczej, skoro ma się tak pozytywnie zakręconych czytelników:
Skarb, prawda? Ma się to szczęście 🙂
Serdeczne ukłony dla pana Marka, który co prawda nie towarzyszył nam w minirajdzie rowerowym, ale za to zjawił się pod Halą Stulecia z całą torbą (CAŁĄ TORBĄ!!!) moich książek, a ja wszystkie je zabazgroliłam moim paskudnym charakterem pisma (który jest kompatybilny z charakterem w ogóle – też niepięknym)
Szczególne podziękowania składam panu Jackowi Myszkowskiemu, przewodnikowi wrocławskiemu, człowiekowi z takim nagromadzeniem energii życiowej, że mógłby nią obdarzyć tuzin osób. Pan Jacek, zauważcie, wyposażony był w bardzo dobre hasło. Bardzo!
Ukłony dla CAL Maślice i dla Kolektywu Pomysłów, czyli jego zbrojnego ramienia 🙂 Dziewczyny dokonują niesamowitych rzeczy. Trzymam za Was kciuki, gorąco Wam kibicuję, działajcie, to jest piękne!
Serio, dla takich przeżyć warto było napisać tę książkę. To co? Jeszcze ze dwie foteczki autorstwa pana Adriana:
Prawda, że pięknie? Po więcej zdjęć zapraszam Was na profil instagramowy pana Adriana: https://www.instagram.com/adrian__kulik/. Zapraszam Was również na mój profil, gdzie króluje Wrocław: https://www.instagram.com/malwinaferenz/. Nie zapomnijcie o profilu na Facebooku. Jeśli chcecie wiedzieć, gdzie i kiedy odbędzie się spotkanie autorskie, to jest to najlepsze miejsce, by znaleźć informację: https://www.facebook.com/ferenzmalwina. Do zobaczenia więc, bądźmy w kontakcie!